Światowy Dzień Kota
Niektórzy z nas zdecydowali się na kota, bo nie chcieli lub nie mogli mieć psa. Wyobrażali sobie, że kot jest łatwiejszy w obsłudze: można go zostawić na dłużej samego i nie trzeba wychodzić z nim na spacery. Szybko jednak zorientowali się, że na tym kocia "łatwość" się kończy. Mimo niewielkich rozmiarów i pozornie nieskomplikowanej logistycznie obsługi kot jest zwierzęciem absorbującym i wymagającym. Potwierdzi to większość właścicieli kotów. I... głośno zakwestionuje, kto tu kogo "posiada".
Kot przeciśnie się wszędzie tam, gdzie zmieści się jego głowa i usadowi się wszędzie, gdzie mu się akurat zachce. Opiekunowie kotów nierzadko więc znajdują swoje zwierzaki w różnych nieoczywistych zakamarkach lub w miejscach, gdzie kot, aby się zmieścić, musiałby stać się cieczą.
Właściciele kotów zwykle dziwią się, gdy goście na widok kota na kuchennym blacie robią wielkie oczy. Przecież on zawsze tam siedzi, a często również tam może znaleźć swoje miseczki. To, co dla miłośników i opiekunów zwierząt domowych jest normą, w powszechnym rozumieniu może być uważane za osobliwe albo nawet niewłaściwe. "Jak można dać się tak owładnąć kotu?", myślą. Właściciele kotów w odpowiedzi tylko patrzą na siebie porozumiewawczo...
Pozostając w temacie kuchennym: biada temu, kto zaśpi na kocie śniadanie. Piątek, świątek czy niedziela kot musi mieć jedzenie wtedy, kiedy wstanie on, a nie gdy wyśpi się człowiek. W końcu człowiek jest po to, żeby opiekować się kotem, prawda?
Jak wiemy, koty są zwierzętami, które najwyższą aktywność miewają nad ranem. Koty wiedzą, że o tym wiemy i chętnie to wykorzystują. Nie będziemy przecież złościć się na pobudkę o 4 nad ranem w weekend, skoro wiemy, że koty po prostu tak mają.
Koty zazwyczaj obierają jeden z dwóch sposobów na wyszkolenie opiekuna do aktywności o poprawnych godzinach. Pierwszy to polowanie na stopy śpiącego człowieka; te stopy, które powinny już dawno maszerować do kuchni. Drugi: pomiaukiwanie. Ale nie takie, żeby wściekły dwunożny kamerdyner zerwał się na równe nogi. Bardziej nikczemne - a więc bardziej kocie - jest wydanie z siebie co pewien czas jednego głośnego "miau", przy czym interwał czasowy jest ściśle określony. Wynosi tyle, ile potrzeba człowiekowi do ponownego zapadnięcia w sen.
https://fb.watch/3Gwki_fhF9/
Czytaj więcej na:
https://zwierzaki.trojmiasto.pl/Swiatowy-Dzien-Kota-Tych-domowych-i-tych-ktore-szukaja-domu-n153336.html#tri